”W marcu ubiegłego roku byłam operowana w LUX MED Onkologia. Jestem bardzo zadowolona z wyboru. Pomoc, jaką otrzymałam, jest nieoceniona. Na pierwszej wizycie u doktora Macieja Olszewskiego otrzymałam skierowania na wszystkie badania i termin operacji (2 tygodnie). Bardzo dziękuję Panu Doktorowi za pomoc, udaną operację. Pielęgniarki i pozostały personel Szpitala św. Wincentego to prawdziwe anioły. Dziękuję!

Renata z Osowca, 47 lat

”Chciałabym bardzo pochwalić oddział onkologiczny szpitala przy Szamockiej. Spotkałam tam wspaniałych lekarzy i przesympatyczne, empatyzujące z pacjentami pielęgniarki i bardzo uprzejmego pielęgniarza. Chciałabym, aby w każdym szpitalu była taka opieka jak tutaj. Wyszłam z choroby i oby już nie wróciła. Dziękuję za wszystko i oceniam na 10!

Maria z Warszawy, 55 lat

”Leżałem na oddziale onkologii, w tym kilka razy na onkologii dziennej, miałem też zabieg w szpitalu na Wincentego. Dziękuję wszystkim lekarzom, których spotkałem na swojej drodze – onkologowi, chirurgowi, anestezjologowi, lekarzom dyżurnym. Pomogliście mi wrócić do względnego zdrowia. Nie muszę się już martwić o to, że zbyt wcześnie opuszczę moje wnuki. Pozdrawiam też Panie Pielęgniarki – jesteście wspaniałe!

Krzysztof z Wyszkowa, 49 lat

”Opiekę w szpitalu oceniam na 10. Leczenie było długotrwałe, ciężkie i wykańczające, ale jest dobrze. Doktor Grzęda to onkolog z powołaniem. Pielęgniarki sympatyczne i delikatne. Jedzenie i warunki pobytu dobre.

Wiesław z Płocka, 58 lat

”Za pierwszym razem leczyłam się gdzie indziej i choć nie mogę niczego konkretnego zarzucić tamtemu szpitalowi, to jednak na Szamockiej jest mi lepiej. Tu jest inna atmosfera, życzliwość, empatia. Nikomu nie życzę raka piersi, ale jeśli miałabym komuś polecić szpital – to ten. I doktora Sarosieka. Takiego drugiego lekarza, to chyba ze świecą szukać. Jesteśmy na dobrej drodze.

Anna z Warszawy, 51 lat

”Doktor Sarnowska bardzo konkretna – wiedziałam wszystko przed zabiegiem. Zabieg planowo. Anestezjolog też super, nie miałam żadnych skutków ubocznych po wybudzeniu. Pobyt w szpitalu oceniam na 10.

Monika z Warszawy, 37 lat